Syndromy alkoholizmu

Choroba alkoholowa rozwija się powoli. Jej początek jest trudno zauważyć, a co dopiero zdiagnozować, szczególnie że objawy nie są wcale takie oczywiste i klarowne.

 

Na tym etapie zdecydowana większość chorych nie trafia do ośrodków leczenia uzależnień, a o terapii uzależnień nawet jeszcze nie myśli. Choroba rozwija się długo i niepostrzeżenie, a picie "bo lubię" od "bo muszę" – czyli przymus picia nie jest łatwo odróżnić. Pierwsza faza rozwoju choroby to subtelny początek koszmarnego końca. Jeszcze jedną składową, która ma ogromny udział w tym, że rozwijające się schorzenie nie budzi podejrzeń jest kultura picia. „Przecież to nic złego upić się raz czy dwa w tygodniu, jest weekend – wszyscy przecież piją.” Z czasem rozwijają się mechanizmy, w tym także mechanizm maskujący – iluzji i zaprzeczeń.

Sam zainteresowany na początku nie rozpoznaje swoich destrukcyjnych zachowań, a kiedy zaczyna dochodzić z zewnątrz subiektywne zdanie innych (rodzina, koledzy z pracy), to jest ono wypierane. Jest to kolejna faza rozwoju choroby przypominająca zabawę w "kotka i myszkę".

Tu alkoholik zaczyna uświadamiać sobie swoje położenie, lecz nie ma wewnętrznej zgody na poddanie się terapii uzależnień. Destrukcja zaczyna być wszechobecna, konsekwencje coraz dotkliwsze, co oznacza, że jest to czas na leczenie uzależnienia. Największy odsetek pacjentów na terapii uzależnień to osoby w ostatniej i przedostatniej fazie rozwoju choroby.

 
Alkoholizm diagnozuje terapeuta uzależnień, zwykle podczas pierwszych spotkań w ośrodku leczenia uzależnień.

Diagnoza opiera się w dużej mierze na tzw. objawach osiowych. Nie jest konieczne rozpoznanie u siebie lub osoby bliskiej wszystkich sześciu objawów aby stwierdzić alkoholozależność, wystarczy bowiem tylko kilka z nich. Jeśli rozpozna się trzy objawy, to nadszedł czas na kontakt z terapeutą uzależnień i być może na leczenie uzależnienia, ale diagnozowanie zostawmy profesjonalistom.

1. Głód alkoholowy – silna potrzeba lub przymus picia.

 

Głód oznacza, że ogarnięty jesteś natrętnym myśleniem o alkoholu i piciu. Pojawiają się np. myśli: „Muszę się napić, inaczej sobie nie poradzę…”,

„Dłużej tego nie wytrzymam, potrzebuję chociaż trochę ulgi…”,

„Jak się napiję to, zapomnę...."

W samopoczuciu dominują złość, rozdrażnienie, niepokój, napięcie, strach. Występuje charakterystyczne ssanie w żołądku. W czasie terapii uzależnień dużą rolę przykłada się do nauczenia rozpoznawania głodu alkoholowego.

Czy ten stan jest Ci znany?

2. Trudność w kontrolowaniu rozpoczęcia lub zakończenia picia czy ilości wypijanego alkoholu.

 

Na tym etapie zdecydowana większość chorych nie trafia do ośrodków leczenia uzależnień, a o terapii uzależnień nawet jeszcze nie myśli. Choroba rozwija się długo i niepostrzeżenie, a picie "bo lubię" od "bo muszę" – czyli przymus picia nie jest łatwo odróżnić. Pierwsza faza rozwoju choroby to subtelny początek koszmarnego końca. Jeszcze jedną składową, która ma ogromny udział w tym, że rozwijające się schorzenie nie budzi podejrzeń jest kultura picia. „Przecież to nic złego upić się raz czy dwa w tygodniu, jest weekend – wszyscy przecież piją.” Z czasem rozwijają się mechanizmy, w tym także mechanizm maskujący – iluzji i zaprzeczeń.

Sam zainteresowany na początku nie rozpoznaje swoich destrukcyjnych zachowań, a kiedy zaczyna dochodzić z zewnątrz subiektywne zdanie innych (rodzina, koledzy z pracy), to jest ono wypierane. Jest to kolejna faza rozwoju choroby przypominająca zabawę w "kotka i myszkę".

Tu alkoholik zaczyna uświadamiać sobie swoje położenie, lecz nie ma wewnętrznej zgody na poddanie się terapii uzależnień. Destrukcja zaczyna być wszechobecna, konsekwencje coraz dotkliwsze, co oznacza, że jest to czas na leczenie uzależnienia. Największy odsetek pacjentów na terapii uzależnień to osoby w ostatniej i przedostatniej fazie rozwoju choroby.

 
Alkoholizm diagnozuje terapeuta uzależnień, zwykle podczas pierwszych spotkań w ośrodku leczenia uzależnień.

Diagnoza opiera się w dużej mierze na tzw. objawach osiowych. Nie jest konieczne rozpoznanie u siebie lub osoby bliskiej wszystkich sześciu objawów aby stwierdzić alkoholozależność, wystarczy bowiem tylko kilka z nich. Jeśli rozpozna się trzy objawy, to nadszedł czas na kontakt z terapeutą uzależnień i być może na leczenie uzależnienia, ale diagnozowanie zostawmy profesjonalistom.

3. Zespół abstynencyjny po odstawieniu lub zmniejszeniu dawki etanolu.

 

Aby stwierdzić, że występuje zespół abstynencyjny wystarczą trzy z wymienionych niżej objawów. Zespół abstynencyjny to popularny kac. Jego objawami są przykre dolegliwości fizyczne i psychiczne – drżenia, bóle różnego rodzaju w tym okolic brzucha czy głowy, osłabienie, gorączka, potliwość, kłopoty ze snem, apetytem, suszenie, problemy z pamięcią, silne pobudzenie, lęki, niepokój, przygnębienie, omamy słuchowe i wzrokowe, niezdolność do koncentracji uwagi, itd,…

Które z tych objawów są ci znane?

Zespół abstynencyjny zabezpiecza się w ośrodkach leczenia uzależnień podczas detoksykacji.

Najczęściej uzależniony próbuje zlikwidować lub złagodzić swój stan tzw. klinem, – czyli przyjęciem kolejnej dawki etanolu lub podobnej substancji (np. lek uspakajający, nasenny). Dlatego klinowanie jest charakterystycznym zachowaniem wśród chorych na alkoholizm. Osoby zdrowe, nieuzależnione po zatruciu mają wstręt do kolejnych dawek, a ich organizm ich nie przyjmuje.

Czy pamiętasz swoje kliny?

4. Zmienna tolerancja na alkohol.

 

Przy dłuższym używaniu alkoholu twój organizm najpierw „przyzwyczaja się” do picia i potrzebujesz większych dawek , aby osiągnąć efekt upojenia, pojawia się tzw. „mocna głowa”. Wiele osób myśli, że mocna głowa chroni przed alkoholizmem, tymczasem jest dokładnie na odwrót. Oznacza to, że zaczyna się uzależnienie i czas udać się do ośrodka leczenia uzależnień. Po okresie mocnej głowy następuje spadek tolerancji – słaba głowa, już niewielkie dawki wywołują efekt upojenia utrzymującego się nadzwyczaj długo.

Jaka jest Twoja tolerancja?

5. Narastające zaniedbanie innych przyjemności lub zainteresowań.

 

Wraz z rozwojem choroby coraz więcej czasu i energii pochłania zdobywanie alkoholu, ukrywanie się i jego picie, a potem odzyskiwanie dobrej formy. Dawne cele, pasje, zainteresowania odkładasz na bok. Spożywanie używki staje się centralną czynnością w życiu osoby uzależnionej. Cała aktywność zostaje skierowana na sprawy związane uzależnieniem, dzieje się to kosztem pracy, rodziny, zdrowia…

Czy Ty koncentrujesz się na piciu, coraz bardziej zaniedbując i siebie, i innych?

6. Kontynuowanie picia, pomimo ponoszenia szkód zdrowotnych i wiedzy o tych szkodach.

 

O wystąpieniu tego objawu możemy mówić wtedy, gdy wiesz iż spożywanie etanolu pogarsza stan Twojego zdrowia, a pomimo ponoszonych konsekwencji nadal to robisz. Nie chodzi tu o ogólną orientację, co do szkodliwości spożywania alkoholu jaką można usłyszeć z środków masowego przekazu, a raczej o konkretną informację uzyskaną np. od lekarza, że dane schorzenie jest konsekwencją nadużywania alkoholu np.: upośledzenie pracy wątroby, choroba wrzodowa żołądka, choroby naczyniowe...

A jak Twój stan zdrowia? Jakie odczuwasz konsekwencje?